» Blog » U wrót doliny
02-07-2010 10:11

U wrót doliny

Odsłony: 24

Werska muzyczna w wykonaniu Gintrowskiego:


Słowa: Zbigniew Herbert

U wrót doliny

Po deszczu gwiazd
na łące popiołów
zebrali się wszyscy pod strażą aniołów

z ocalałego wzgórza
można objąć okiem
całe beczące stado dwunogów

naprawdę jest ich niewielu
doliczając nawet tych którzy przyjdą
z kronik bajek i żywotów świętych

ale dość tych rozważań przenieśmy się wzrokiem
do gardła doliny z którego dobywa się krzyk

po świście eksplozji
po świście ciszy
ten głos bije jak źródło żywej wody

jest to jak nam wyjaśniają
krzyk matek od których odłączają dzieci
gdyż jak się okazuje
będziemy zbawieni pojedynczo

aniołowie stróże są bezwzględni
i trzeba przyznać mają ciężką robotę

ona prosi - schowaj mnie w oku
w dłoni w ramionach
zawsze byliśmy razem
nie możesz mnie teraz opuścić
kiedy umarłam i potrzebuję czułości

starszy anioł
z uśmiechem tłumaczy nieporozumienie
staruszka niesie
zwłoki kanarka
(wszystkie zwierzęta umarły trochę wcześniej)
był taki miły - mówi z płaczem
wszystko rozumiał
kiedy powiedziałam -
jej głos ginie wśród ogólnego wrzasku

nawet drwal
którego trudno posądzić o takie rzeczy
stare zgarbione chłopisko
przyciska siekierę do piersi
- całe życie była moja
teraz też będzie moja
żywiła mnie tam
wyżywi tu
nikt nie ma prawa
- powiada -
nie oddam! nie oddam!
nikt nie ma prawa
- powiadam -
nie oddam!

ci którzy jak się zdaje
bez bólu poddali się rozkazom
idą spuściwszy głowy na znak pojednania
ale w zaciśniętych pięściach chowają
strzępy listów wstążki włosy ucięte
i fotografie
które jak sądzą naiwnie
nie zostaną im odebrane

tak to oni wyglądają
na moment
przed ostatecznym podziałem
na zgrzytających zębami
i śpiewających psalmy

Komentarze


Khil
   
Ocena:
+1
Wspaniały utwór, znam go z płyty "Raj". Ja wiem - tak, to jest wiersz biały, na które psioczyłem całkiem niedawno. Napomnę tylko, że to jeden z tych wyjątków.

Jak dla mnie, przedstawia inne spojrzenie na ewentualne zbawienie, zaznaczając to, jak ludzki i nieludzki punkt widzenia czasem są sprzeczne, jak niezrozumiałe może to być. Wytyka więc te sprzeczności, bazując (żeby było dosadniej) na niektórych z doktryn lub legend kościelnych.

Oczywiście, znam ludzi, którzy nie szczędząc czasu na domysłu uznają to za prostą analogię i obozu - i tyle, jednak wydaje mi się, że to strasznie ograniczona interpretacja.
02-07-2010 10:43
   
Ocena:
0
No znam z muzycznej wersji
02-07-2010 11:40
Szarlih
   
Ocena:
0
Głupio mi prosić o to już drugi raz, ale czy mógłby mi ktoś ten wiersz zinterpretować/wytłumaczyć? Ale wiecie, bez trudnych słów, łopatologicznie i bezuczuciowy-ignorant-friendly :P
02-07-2010 20:03
27532

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Tutaj jest sporo do interpretacji, VoBono. Khil podał już zajawkę. : )

Mogę spróbować, ale nie wcześniej, jak w niedzielne popołudnie.
02-07-2010 22:09
~Xolotl

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
No bez jaj, takich rzeczy się nie tłumaczy:P
03-07-2010 15:46
27532

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
@Xolotl,
Jeżeli ktoś czegoś nie wie, a pyta, nie ma nic złego w pomocy takiej osobie.
03-07-2010 18:50
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Widzę, że po ostatnich flejmach zrobiłeś się drażliwy;/
Tłumaczenie wierszy drugiej osobie upośledza ją umysłowo zamiast rozwinąć. Mija się z celem. Przyswojenie sobie czyjejś interpretacji to tak naprawdę brak jakiejkolwiek.
VoBono, pobaw się trochę w detektywa, a nie na łatwiznę idziesz:P
03-07-2010 20:46
27532

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Tyldo,
czy uważasz, że komentarze interpretujące utwór na przykład tutaj: http://polter.pl/Aureus,blog.html? 8220 , działają na czytelników ogłupiająco?

Jeżeli nie umiesz tego jakoś rozsądnie uzasadnić, uznam Twój komentarz - ze względu na pierwsze zdanie - za próbę prowokacji.
03-07-2010 20:53
~Xolotl

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
To byłem ja, tylko nicku zapomniałem wpisać:P
Komentarze jak najbardziej świetne, chodzi mi o coś trochę innego. O ile lepiej dojść do pewnych przemyśleń samemu, coś odnaleźć, zrozumieć, sto razy więcej frajdy z tego i przyjemności.
Poezja tak samo jak muzyka, czy malarstwo, niesie ze sobą ładunek emocjonalny, który każdy może zrozumieć inaczej. Oczywiście można wyjaśnić "o co biega" w tym wierszu i po sprawie. Ale powiedz sam, nie lepiej i przyjemniej dojść do takich wyjaśnień samemu? Droga ważniejsza jest niż cel. Mnie wkurza nakłanianie do wiary, jak mi ludzie podają rozwiązania zagadek, zanim na nie wpadnę, albo jak podręczniki objaśniają mi poezję nie zostawiając miejsca na choćby ułamek mojej myśli. Może jestem zbytnim indywidualistą, ale uważam tłumaczenie poezji mija się z celem. Mam andzieję, że choć trochę rozjaśniłem.
04-07-2010 15:20
27532

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Xolotl,
może to trudne do zaakceptowania, ale różni ludzie mają różne umiejętności i talenty. Jeżeli ktoś ma problemy z myśleniem skrajnie abstrakcyjnym, nie należy od niego Wymagać, by dorównywał osobom, które tego typu problemów nie mają.

Nie znam się może na życiu, ale nawet, jeżeli dochodzenie samemu do pewnych rzeczy to większa frajda i przyjemność, to wydaje mi się, że nie tylko o frajdę i przyjemność chodzi. Są wiersze, które czytałem w odstępach kilkutygodniowych po kilka razy, by je zrozumieć po pół roku. Ale są to teksty, które swoich interpretacji praktycznie nie posiadają, gdyż nie są popularne. Jeżeli natomiast można poznać z czyjąś pomocą jakiś ważny kontekst - np. wiersz, czemu się tego obawiać?

Gdyby nikt mi nie powiedział, jak odczytywać poezję, prawdopodobnie do teraz bym tego nie opanował. Gdyby ktoś mi nie mówił, co w moich wierszach jest kiepskie, sam do tego dochodziłbym jeszcze wiele lat.

Nie warto uciekać przed tym, że nie jesteśmy pionerami w żadnej niemal dziedzinie życia. Warto korzystać z doświadczenia osób, które już przebyły drogę, która i nas czeka.
04-07-2010 15:47
~Xolotl

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Ja rozumiem Cię Aure dobrze, sam jestem, możnaby chyba powiedzieć, muzykiem i wraz z doświadczeniem i wiedzą w danym temacie zmienia sie postrzeganie pewnych spraw i mam już zupełnie inne podejście do sprawy "gustu". Chciałem tylko namówić VoBono do poszukiwań i zastanowienia się. Sam nie jestem znawcą poezji, ale lubię nad czymś myśleć długo, wracać do tego co jakiś czas, aż w końcu dojrzę kolejną rzecz. Z niektórymi wierszami jest jak z koanami zen. Ale rozumiem Twój punkt widzenia i zgadzam się z nim w dużej mierze. Ale mi by było szkoda zastępować gotową ściągawką myśli które rodzą się podczas rozważania sensu tego wiersza...
04-07-2010 19:08

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.